In resweratrol… sanitas
Starożytni Rzymianie podobno mawiali: „in vino veritas”, co oznacza „w winie jest prawda”. Powiedzenie to przetrwało do dziś. Zapewne jednak nie mieli na myśli żadnych zdrowotnych właściwości tego napoju, a jedynie to, że po jego spożyciu łatwo rozwiązują się języki. Przez to w takich okolicznościach niejedna prawda wychodzi na wierzch.
O tym, jak bardzo cenionym napojem było w starożytności wino, świadczy również to, że miało ono swoich bogów – Dionizosa oraz Bachusa. Jednak prozdrowotne właściwości wina poznano dużo później. Liczne badania wykazały, że nie tylko słuszne jest twierdzenie „in vino veritas”, ale także „in vino sanitas” („zdrowie w winie”). Trzeba jednak od razu zaznaczyć, że nie chodzi o wino jako napój alkoholowy, ale o to, co zawierają w sobie składniki winogron. Szczególnie cenny jest jeden z nich – resweratrol. Dlatego bardziej trafne byłoby sformułowanie: „in resweratrol sanitas”. Zanim jednak odkryto właściwości tego związku, minęło wiele lat.
Francuski paradoks
W 1976 roku po raz pierwszy zwrócono uwagę, że śmiertelność z powodu chorób układu krążenia jest najniższa w krajach leżących na Morzem Śródziemnym, a szczególnie w regionach południowej Francji i południowych Włoch. Są to miejsca, gdzie jest stosunkowo wysokie spożycie czerwonego wina. Jedno z badań, przeprowadzone w ramach projektu MONICA, na kilkumilionowej populacji w wieku 18-64 lat, potwierdziło związek między spożywaniem czerwonego wina a mniejszą śmiertelnością z powodu schorzeń serca. Podobne informacje potwierdzały wyniki, które na początku lat 90. ukazywały się w prestiżowym czasopiśmie medycznym „Lancet”.
Takie zjawisko zaczęto określać jako „francuski paradoks”. Było ono paradoksem, ponieważ Francuzi spożywali duże ilości tłuszczów nasyconych (np. steki) oraz węglowodanów (np. bagietki), a i tak mieli zdrowe serca. Nie wspominano jednak o tym, że ich wątroby nie były już takie zdrowe. Dopiero później, szukając wyjaśnienia tego paradoksu, zwrócono uwagę, że nie chodzi o alkohol, który ewidentnie wątrobie – i nie tylko jej – szkodzi, ale o jakiś związek, który kryje się w winie. Tym związkiem jest właśnie resweratrol.
Zaczęło się od… ciemiężycy
Po raz pierwszy resweratrol został wyizolowany nie z winogron, ale z rośliny o nazwie ciemiężyca wielokwiatowa, a dopiero nieco później okazało się, że związek ten znajduje się także w innych rodzajach tej rośliny, m.in. w ciemiężycy białej. Natomiast jego występowanie w innych roślinach (ponad 70), potwierdzono w kolejnych badaniach. Tutaj na pierwsze miejsce wysunęły się czerwone winogrona, a konkretnie ich skórki i pestki. Białe winogrona również zawierają ten związek, ale w znacznie mniejszych ilościach. Resweratrol znajduje się także w czarnych jagodach, czarnych porzeczkach, borówkach, żurawinie, malinach, truskawkach, orzeszkach ziemnych, rabarbarze i pomidorach.
Resweratrol należy do związków kwalifikowanych jako polifenole, które wyróżniają się silnym działaniem antyoksydacyjnym, czyli przeciwutleniającym. Ze względu na swoją budowę występuje on w dwóch postaciach: cis i trans. Za bardziej aktywną biologicznie została uznana ta druga postać.
Warto również zwrócić uwagę, że czerwone winogrona są bogate w wiele innych prozdrowotnych związków, są to m.in. katechiny, epikatechiny, epigalokatechiny, glikozydy flawonoidowe oraz kwasy hydroksycynamonowe.
Niezwykła moc polifenoli
Polifenolom, także tym zawartym w czerwonym winie, poświęcono wiele badań. Można jednak przypuszczać, że nie wszystko jeszcze o nich wiemy, a przez to kryją w sobie niejedną tajemnicę, ponieważ nadal są badane. Na przykład niedawno dwaj badacze, Jozelio Freire de Carvalho i Aaron Lernera odkryli, że resweratrol może wpływać na łagodzenie bólów i zmniejszanie stanu zapalnego w schorzeniach reumatycznych („Resveratrol in Rheumatological Diseases: A. Systematic Review. Eur. J. Rheumatol. 2023 Oct; 10(4): 163-168).
Podstawową zaletą polifenoli jest zapobieganie powstawaniu w organizmie człowieka wolnych rodników, co oznacza, że chronią nas przed wieloma chorobami, zwłaszcza tymi uznanymi za cywilizacyjne. Ochraniają przed wirusami, bakteriami, grzybami, a także zwalczają stany zapalne. Wykazują zdolność do hamowania agregacji czerwonych krwinek, czyli zmniejszają ryzyko powstawania zakrzepicy i działają przeciwmiażdżycowo. Utrzymują prawidłowy poziom stężenia glukozy we krwi, „dbają” o zachowanie właściwych poziomów HDL i LDL, poprzez co zapobiegają hipercholesterolemii oraz zapewniają równowagę energetyczną w organizmie.
A jeśli nie wino, to… Pomimo że jeszcze nie tak dawno „francuski paradoks” był chętnie przytaczany przez samych kardiologów, sugerujących, że kieliszek czerwonego wina nie zaszkodzi, a pomoże, to teraz słychać jest głosy przeciwne, zgodnie z którymi nawet jeden kieliszek jest tym jednym za dużo. Chodzi tutaj nie tylko o prewencję chorób wątroby, ale także serca i innych narządów. Aby nie wylewać dziecka z kąpielą, pojawiła się alternatywa dla bogatego w resweratrol czerwonego wina. Są to ekstrakty ze skórek ciemnych winogron, zawierające resweratrol trans, który jest najbardziej aktywny biologicznie. Jest to zdrowa propozycja dla osób, które dbają o zdrowie.